GOOGLE ANALYTICS

13 października 2023

[FOTO/WIDEO] Ultra lekki, tytanowy zestaw do gotowania EDC - SKŁADAK

 Mini kuchnia awaryjna opalana turystycznym paliwem stałym w tabletkach (heksamina/urotropina).





Zestaw skompletowany jako lekka mini kuchnia codziennego użytku (EDC), główne zastosowanie to podgrzewanie gotowych posiłków (flaki, pulpety) oraz gotowanie wody na kawę/herbatę oraz wszelkiej maści zupy i dania  instant.




W skład zestawu wchodzi: z(wg. Wg odwrotnej kolejności pakowania) :
Duży kubek  tytanowy Keith Titanium 650ml (wys. 104mm, ⌀96,5, waga: kubek 80g., pokrywka 20g.).
Mały kubek tytanowy (mój ulubieniec)  Fjord Nansen Jacon Cup Titanium 0,4l (wys. 85mm., ⌀80mm., Waga: pokrywka 18g,. kubek 72g.).
Spork (łyżkowidelec) tytanowy TITANIUM FOLDING SPORK SLV-06 ( waga: 18g.).
Mini kuchenka tytanowa Esbit Titanium Solid Fuel Stove ( waga 11g.).
Tymczasowo (szukam czegoś żarowego w tytanie) mini  zapalniczka benzynowa True utility.
Dodatkowo mieści się połowa czyścika kuchennego, dwie duże tablety paliwka i buteleczka z płynem do mycia naczyń adaptowana po liquidzie do e-papierosów.
W trakcie poszukiwań jest pasująca do zestawu tytanowa osłona przeciwwiatrowa  najlepiej w formie cienkiej blachy tytanowej - bez tego gotowanie na nawet małym wietrze mija się z celem, ale o tym poniżej.
Osobno, w adaptowanym pojemniku po karmie dla rybek przenoszone jest dodatkowe paliwo 20gr. w ilości 7 szt, łącznie z tym w kubku można upchnąć ok 10szt. max.

Kilka przemyśleń odnośnie turystycznego paliwa stałego (wydajność, cena, rodzaje itd)

Według mnie jest to paliwo najmniej wydajne w porównaniu do gazu czy nawet bioetanolu czyli paliw używanych przeze mnie w terenie. Nawet najmniejszy wiaterek wydłuża znacząco czas gotowania, bez dobrej osłony przeciwwietrznej gotowanie na zewnątrz mija się z celem. Testowałem dwa rodzaje turystycznych paliw stałych, firmy Esbit i naszego rodzimego producenta, firmy Wojkom (sprzedawanego również pod nazwą Paliwo Piran).  Jeżeli chodzi o porównanie wydajności tych dwóch paliw to nie zauważyłem większych różnic któregokolwiek z nich -  natomiast cenowo to nasz producent bije na głowę niemiecką firmę ( na dzień pisania artykułu: Wojkom 12.90zl/100g, Piran 29.99zl/200g, 
Esbit [8x27g] 49.99zł/216g.), A jeżeli nie widać różnicy to po co przepłacać :). Jedynym dyskomfortem w opalaniu rodzimym paliwem jest kształt "paleniska" kuchenki przystosowany do czworobocznych  paliwek Esbita nie zaś do obłych "pastylek" Wojkom'u / Pirana.  Z dodatkowych minusów tego rodzaju paliwa jest wytrącający się przy spalaniu "nagar" osadzający się na kubku i palenisku  kuchenki, jeżeli chodzi o ochronę paleniska to polecam owijać każdą tabletkę paliwową w grubszą folię aluminiową  (która chroni również przed kruszeniem się pastylek w trakcie transportu) i dopasować ją przed rozpaleniem do paleniska kuchenki. Co do usuwania nagaru z kubka to wystarczy woda, płyn do mycia naczyń, miękki czyścik i po każdym użyciu minuta na doprowadzenie tytanu do stanu gotowości. Zastosowanie tego typu rozwiązania polecam jedynie totalnym minimalistom i jako awaryjny/dodatkowy (w przypadku wyprawy z osobą towarzyszącą) zestaw do gotowania dla osób często podróżujących (jeżeli chodzi o linie lotnicze to wbrew opinią w necie w większości jest zabronione posiadanie w bagażu tego typu paliwa więc proszę się zorientować przed wylotem).

Całość mieści się w górnej kieszeni plecaka 40l (karrimor trail 35+5)

kilka fotek: